wtorek, 18 czerwca 2013

Poirot schodzi ze sceny

Agatha Christie „Kurtyna”

Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy odkryłam świat książek Agaty Christie. Jeśli pamięć mnie nie myli, to mogło to być zupełnie przypadkowe spotkanie z małym Belgiem w książce „Pani McGinty nie żyje”, ale mogę się mylić :) W każdym razie od tamtego momentu zakochałam się w (czasem irytującym) detektywie. A potem odkryłam również dobrotliwą Pannę Marple. I wtedy już zupełnie oddałam serce twórczości Pani Christie. Co ciekawe sama autorka nie pałała sympatią do Herculesa, jednak pojawia się on w 33 z jej książek, jednej sztuce i około 50 krótkich opowiadaniach (dane zaczerpnięte z Wikipedii).
W tym roku chcę powrócić do twórczości Pani Agathy i można rzec, że zabrałam się do tego od dupy strony, bo zamiast, jak każdy normalny człowiek zacząć od początku, zaczęłam od ostatniego aktu z udziałem Herkulesa. 
Oto kolejny raz kapitan Hastings i Poirot spotykają się w Styles, dokładnie w tym samym miejscu gdzie Pani Agatha dała literacki początek tej parze przyjaciół. Hastings przybywa do Styles na zaproszenie Herkulesa, pod pretekstem swego rodzaju zjazdu 'rodzinnego'. Jednak znając Herkulesa Poirot możemy się spodziewać, że kryje się w tym zaproszeniu coś więcej. Hastings ma być jego oczami, uszami i nogami, podczas polowania na kolejnego mordercę. Polowanie, które będzie już ostatnim w karierze belgijskiego detektywa.
Jak zwykle można spodziewać się dobrze skonstruowanej intrygi, gdzie do końca trudno było mi się domyślić finału. A wierzcie mi – jest to finał jakiego chyba żaden z fanów Herkulesa Poirot się nie spodziewa. Zakończenie zupełnie wbiło mnie w fotel. Nie chcę go zdradzać, ale naprawdę polecam sięgnąć po tę książkę dopiero na koniec Waszej przygody z twórczością autorki. 
Na Panią Agathę zawszę mogę liczyć. Jej kryminały z udziałem małego Belga i Panny Marple są dla mnie gwarancją dobrej rozrywki. Nic dziwnego, że autorka została nagrodzona statuetką Edgar Award przyznawaną przez Mystery Writers of America. Ciekawa jestem czy ktoś kiedyś dorówna fenomenowi tej autorki, która, według Księgi Guinessa, jest najlepiej sprzedającym się pisarzem wszechczasów.
Swoją drogą od czasu gdy zobaczyłam ekranizację z David Suchet’em jako Poirot, nie mogę sobie wyobrazić tej postaci inaczej. Wypisz wymaluj jest to mój Hercules Poirot.
Przyrzekłam sobie, że nie przeczytam kolejnej książki Pani Christie, dopóki nie dostanę w moje ręce zakupionych parę dni temu książek „Sekretne zapiski Agaty Christie” i „ABC zbrodni Agaty Christie”.

Książkę przeczytałam w ramach 'nadrabiania' majowej Trójki e-pik – książka, której autor został nagrodzony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz